Tak oto udało mi się skończyć chustę. Szkoda , że miałam tylko
15 dkg włóczki bo mogła by być większa.
Kupiłam ostatnio włóczkę cieniowaną Alize Sekerim no i musiałam
ją wypróbować . Jest bardzo miła w dotyku i super się z niej robi.
Na razie robię a co z tego będzie jeszcze nie wiem.
Ostatnio przeżyłam nie zbyt miłą przygodę .
Wybrałam się z mężem na grzyby i zabłądziliśmy.
To było straszne. Wszędzie drzewa i wszystko takie
obce. Ale dzięki Bogu po dwóch godzinach udało się
nam wyjść z lasu . Byłam przerażona. Ale nie na długo .
To było wczoraj a dzisiaj znów byłam na grzybach.
Znalazłam w internecie trochę wzorków , może Wam
się spodobają.
Dzisiaj u nas był ładny dzień mam nadzieję , że jutro
też będzie ładnie bez deszczu bo nie zbyt miło zrywać
pomidory gdy pada.
Dziękuję za odwiedzanie mojego bloga i za miłe komentarze.
Życzę miłego wieczoru.
Paaaaaaaaaaaaa
Cześć wzorów ukradłam i może wykorzystam...Ja do nieznanego lasu chodzę z kompasem...
OdpowiedzUsuńFajnie , że wzory się przydadzą. W tym lesie byliśmy wiele razy ale tym razem okazał się zdradliwy. Chyba masz rację z tym kompasem. Pozdrawiam.
UsuńPięknie Ci wyszła ta chusta, fajny kolorek ma. Całe szczęście, że do tego lasu sama nie poszłaś ;)
OdpowiedzUsuńDzięki. Małżonek zawsze mi towarzyszy sama nigdy bym w las nie poszła.
UsuńPozdrawiam
Śliczny wzór na chuście. Ja tylko podziwiam, bo chyba nigdy się na zabiorę za tak duże robótki. Ja raz w życiu pobłądziłam w lesie, jak byłam świeżą mężatką i w dodatku gonił mnie jakiś typ, pamiętam to do dziś i raczej do lasu nie chodzę, chyba że we grupie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż nie raz Ci pisałam strach ma wielkie oczy musisz się odważyć. Miałaś straszne przeżycie jak mnie by ktoś gonił padła bym od razu trupem brrrr
Usuńna samą myśl mam dreszcze. Pozdrawiam.
Przepiękna chusta, przygody współczuję to paskudne uczucie zgubić się, od wielu lat zbieram grzyby w tym samym lesie. Niedawno byłam w Czerwonym Borze ale tam to kuzyn pilnował gdzie jesteśmy.
OdpowiedzUsuńFajno , że chusta się podoba , a co do przygody zapamiętam ją do końca życia. Nie życzę nikomu takiej przygody. Najgorsze było to, że pojechaliśmy po południu a ciemno robi się szybko...Pozdrawiam
UsuńChusta wyszła piękna. Nic dodać nic ująć. Można tylko powzdychać.
OdpowiedzUsuńDzięki. Mogła by być większa ale brakło wełny.
OdpowiedzUsuńPiekna husta wyszla- a jaka to welna?
OdpowiedzUsuńFajnie , że się podoba. Robiłam z włóczki Kristal firmy Opus. Dość fajna cienka włóczka na dodatek można ją rozdwoić. Pa
Usuń